Warsztat

Tutaj chciałabym wam pokazać jak się rozwijam, gdzie i na czym pracuję.

Jako, że aktualnie mieszkam w bloku, to w mieszkaniu mam przeznaczony kawałek blatu na majsterkowanie, a no i czasami przedpokój się też przydaje. Cięższa i brudniejsza robota jest wykonywana w ciasnej piwnicy i tak sobie czasami biegam z 4 piętra do piwnicy i z powrotem.

Piwnica

Kawałek blatu w mieszkaniu i przedpokój

Miałam okazję też skorzystać z trochę większej przestrzeni i puli narzędziowej w Warsztacie Miejskim w Gliwicach z nieba mi spadli, bo nie mam żadnej szlifierki. Tylko trochę daleko na piechotę do nich mam, ale czasami dobry spacer nie jest zły. Miejsce, atmosfera i ludzie super! Polecam każdemu kto szuka miejsca do majsterkowania.

Poniżej wyposażenie mojego “mini” warsztatu

: 1

: 2

: 3

: 4

: 5

: 6

: 7

: 8

: 9

Skromne początki.
Najcudowniejszy prezent od najlepszego brata na świecie, który uratował moje nerwy, aż 3 miesiące przed urodzinami.
Pierwszy zestaw do rzeźbienia, oby nie ostatni.
Pirograf i stempelki do szybkiego wypalania logo – tutaj podziękowania za stemple dla Pana Mariusza z Eurograv
Rodzina moich ulubionych okularów do prostych prac – tutaj podziękowania dla Pana Roberta z 3M
Moje skromne, ale bardzo używane narzędzia. Te piły mnie uratowały, bo po brzeszczocie miałam czasami dosyć.
Najlepsiejszy prezent od mojego kochanie, które dba o moje zdrowie! Teraz ciężkie pylenie/dymienie nie jest mi straszne.
Ochrona słuchu to coś bardzo przydatnego przy pracy z głośnymi maszynami – tutaj ponownie podziękowania dla Pana Roberta z 3M
Poprzedni pirograf nie wytrzymał, więc zaopatrzyłam się w nowy parkside, póki co sprawuje się super, na pewno lepszy od poprzedniego.