Moja mama była godną podziwu osobą, która wychowała samotnie dwójkę dzieci. Jej siła, uczciwość i wrażliwość zawsze będą dla mnie inspiracją. Jestem wdzięczna za przekazane wartości, za danie nam swobody, za wsparcie, chociaż nie zawsze było pięknie.

Dzięki mamie doceniam to co mam, cieszę się drobnymi rzeczami, nie potrzebuję dużo do szczęścia. Moja mama łamała schematy, nie bała się żyć po swojemu. Doceniając to i próbując uszanować jej wolę, wiedziałam, że nagrobek musi być zrobiony własnoręcznie. Żadne marmury, kamienie… tylko coś „żywego” i tak przyszedł do mnie pomysł ogrodu.

Sam nagrobek to pieniek (podobno czereśnia) z działki brata, który mi go przyciął i naszykował, a później to moje pierwsze przygody z pirografią oraz rzeźbą. Nic wymyślnego, ale dla mnie ma to wszystko ogromną wartość… że mogłam swoje pierwsze kroki wykonać na tak znaczącym dla mnie projekcie. Oby stał jak najdłużej.

Chcesz zamówić cuda z drewna?
Zapraszam do kontaktu

This site is protected by wp-copyrightpro.com